Zaczęło się od potrzeby zmiany.
Marka bosko już istniała — rozpoznawalna, z bazą wiernych klientek i ofertą dopracowaną w każdym szczególe. Ale czegoś zaczęło brakować.
To było to uczucie, że język wizualny przestał mówić tym samym tonem, co marka.
Dlatego przyszedł czas na rebranding.
Nie całkowite odcięcie od przeszłości, ale świadome przekształcenie. Uporządkowanie. Uspójnienie.
Marka miała zyskać nową energię, bez utraty tego, co już zdążyła zbudować.
Zaczęliśmy od logo — literniczego znaku, opartego na szeryfowym kroju, który sam w sobie niesie elegancję i nowoczesność.
Każda litera została subtelnie przeprojektowana, z charakterystycznym „B” natomiast litera „O” – zmiękczona, pełna i kobieca – stała się cichym sygnetem tej tożsamości.
Kolory? Zamiast klasycznego kontrastu czerni i bieli, zdecydowaliśmy się opowiedzieć historię skóry, dotyku i spokoju.
Tak powstała paleta emocji, w której każda barwa ma swoją rolę:
Terra – ciepła, głęboka glina. Kolor osadzenia i siły.
Fondente – jak gorzka czekolada, elegancki, gęsty akcent, który porządkuje kompozycje.
Oat milk – delikatność mleka owsianego, subtelna baza pod wszystko, co lekkie i przestrzenne.
Silk skin – kolor skóry muśniętej jedwabiem, sensualny i cielesny.
Fumé – przygaszony, chłodny taupe. Balans, cień, tło do oddechu.
Wszystkie razem tworzą system, który można dozować jak zapach – od nuty głowy po bazę.
To branding, który nie tylko wygląda — ale brzmi, pachnie i czuje.
Hasło? „Piękno. Harmonia. Ty.” – trzy słowa, które zamykają filozofię marki.
Ten projekt to nie tylko lifting.
To przypomnienie, że piękno może być dyskretne. I że warto ufać językowi, który mówi bez słów.
Korzystamy z plików cookies w celu poprawy działania strony, analizy ruchu i dostosowania treści do Twoich preferencji.
Klikając AKCEPTUJE, wyrażasz zgodę na ich użycie zgodnie z Polityką Prywatności